wtorek, 7 lutego 2012

Ramki z odzysku

Ostatnio grzebiąc u mamy w piwnicy odkryłam piękne stare ramki: dużą srebrną i dwie... złote. No właśnie - od razu wiedziałam, że je pomaluję na biało. W trakcie malowania komody stwierdziłam, że ten kolor grafitowy to fajny jest i może tak będzie lepiej? Obleciałam z ramkami potencjalne miejsca, a że się w trakcie porozpadały, to były to faktycznie same ramki i mi się to nawet spodobało. No i co z tego, że to już było? Teraz dostały dekorację walentynkową, ale coś mi się wydaje że tak już zostanie i po walentynkach... ;)



3 komentarze:

ystin pisze...

no to życze powodzenia ( i wytrwałosci) w prowadzeniu bloga! a ramki wygladają super- podobnie jak szafka- trzymam kciuki!

Białe Grochy pisze...

Aaaaa pierwszy komentarz! :))))
Dzięki, już się zabieram do roboty z nową energią ;)

Katarzyna pisze...

prezentują się na prawdę ciekawie!