poniedziałek, 6 lutego 2012

Dlaczego?

Jestem na wypowiedzeniu i mam dużo czasu, więc postanowiłam wziąć się za robienie pożytecznych rzeczy i wykorzystać w końcu maszynę i umiejętności mojej mamy do przekazania mi wiedzy tajemnej o szyciu i dzierganiu. A tak naprawdę to w zachwyt nad rękodzielnictwem wpadłam po zanurzeniu w przestrzeń blogową dotyczącą samodzielnego odnawiania starych mebli, tworzenia ozdób do domu, szycia domowego i dziergania hobbistycznego, a także robienia biżuterii, a nawet decoupage mam ochotę spróbować... A tu akurat ukochany pracodawca postanowił uraczyć mnie trzema miesiącami czasu wolnego, więc mam szansę jakoś sensownie ten czas spożytkować (poza chodzeniem z córcią do przedszkola przez pierwszy przystosowawczy miesiąc) i strasznie się z tego cieszę.

Mama już mi przywiozła swojego starego dobrego Łucznika, kupiłam sobie troszkę szpeju wszelakiego (póki jeszcze myślałam że moja pensja jest niezagrożona...) - koralików, materiałów, dodatków, narzędzi, ale bym jeszcze tyyyyle chciała... ;) Mam w każdym razie na czym ćwiczyć :)

4 komentarze:

mała sztuka pisze...

.... ty jesteś na wypowiedzeniu a ja z maluszkami w domku siedze ... i wcale nie mam checi puki co wracac do pracy ... mam sporo czasu do tworzenia moich drobiazgów i co najważniejsze dla dzieciaczków z czego sa zachwycone pozdrawiam serdecznie i witam w krainie blogów :D

Białe Grochy pisze...

Też bym najchętniej wcale nie wracała ;)
Dzięki, Moja Druga Komentatorko! :D

Justyna pisze...

Witam, z bardzo podobnych pobudek zaczęłam pisać bloga co ty, będzie mi bardzo miło czasem do Ciebie zajrzeć:) Jestem zachwycona inspiracjami u blogowych koleżanek, zewsząd można czerpać pomysły rękodzielnicze. Także witam i zapraszam...Pozdrawiam

Białe Grochy pisze...

Pomysły mają niestety tylko to do siebie że jest ich więcej niż czasu na ich wdrażanie, nawet na wypowiedzeniu ;)