wtorek, 14 lutego 2012

Cholerne Walentynki... ;)

Nigdy nie przepadałam za Walentynkami. W podstawówce zawsze rozczarowanie ;) w szkole średniej prawie przez całe 4 lata ten sam chłopak ;) a na studiach ten sam facet, który potem został moim mężem - matko jaka ja jestem nudna... ;)))

A dziś mieliśmy chociaż do kina iść, poprosiłam mamę o położenie Awanturnicy spać, a tu mi dzwoni ten facet ze studiów że dziś to jest padnięty i lepiej pójdźmy do kina w weekend... No dobra, to chociaż uszyję nam te serduszka walentynkowe, co to je planuję od dawna. Uszyłam najpierw rodzicom (bo wiedziałam że dostaniemy też od nich prezent walentykowy) i te nie powiem, wyszły całkiem niczego sobie jak na fakt że to pierwsze moje serduszka :D

Pierwsze było wprawkowe z poszewki na poduszkę, a że wyszywanie Dzieciu literek na worku do przedszkola szło mi całkiem nieźle, to i serduszka miały mieć inicjały. Dla rodziców postanowiłam zrobić ze sztruksu jasno ecru i tego lnu kropeczkowego, który mi się tak podoba (co tam, odżałowałam te 35x17cm dziury w materiale ;)). Wyjec Afrykański zasypiał do po 10 wieczorem co chwilę o cośtam wołając, więc szycie było w stylu tej najmniej skutecznej metody antykoncepcyjnej ;) Potem wynikło 100 problemów, ale pierwszy rozwiązałam dość szybko: jak zrobić, żeby się nie marszczył materiał na górze między górkami serduszka - 3 podejścia i wynik: trzeba przeszyć na tym zagięciu bliżej krawędzi, niż na szczytach tych górek (hmmm ciekawe kto to rozszyfruje...). Ktoś gdzieś o to pytał na swoim blogu dlaczego się tu marszczy i nie pamiętam kto to niestety...

Generalnie skończyłam robotę o 2 w nocy, a odkąd jestem Mamusią to chodzenie spać tak późno wyszło z mody ;) Nie wyszło to na zdrowie ani mnie, ani serduszkom, bo oczywiście zapomniałam wszyć tasiemkę, musiałam pruć ten newralgiczny szew od góry przy 'górkach', żeby tę tasiemkę tam wsadzić, bezmyślnie wsadziłam ją na początku tak, jakby to była prawa strona i dopiero wywijając (co też nie było łatwe, bo sobie zostawiłam małą dziurkę - nie lubię szyć ręcznie...) się zorientowałam, że to przecież nie tak, bo musi być ta część do zawieszenia na zewnątrz raczej... Stwierdziłam że musi być to przyszyte od spodu do szwu i po co ja ten szew prułam? Znowu zaszyłam, po czym stwierdziłam, że przecież ta tasiemka jednak musi przechodzić przez ten szef, inaczej zostanie cała w środku... I znowu sprułam ten szew, a oczywiście musiałam zaczynać od serduszka z puchatego sztruksu, więc prucie tego szwu wcale nie było łatwe, tym bardziej że jak pisałam on musiał być blisko krawędzi, a mi tu się krawędź siepie i skraca... Ehhh za trzecim podejściem cośtam jeszcze udało mi się złapać. Poszłam spać i wypchałam już dziś, nawet mi to szycie ręcznie nie wyszło tak źle, szczególnie że zaczynałam od tego sztruksowego, to początkowe szwy się gdzieśtam w jego chaszczach ukryły :) I wyszły takie serduszka:

 

Na tym ostatnim zaprezentowany jest szew ręczny - prawda że w ogóle go nie widać? ;))))

No a dziś miałam uszyć nam serduszka, zrobiłam projekt, pocięłam, połączyłam, a jak przyszło do zygzakowania to dramat jakiś - nie dość że poszła lampka, to jeszcze miałam resztki białej nitki, która w dodatku jak się okazywało w trakcie była w kawałkach, a ja strasznie nie lubię nawlekania przez to mikroskopijne oczko, a na koniec się okazało że nijak się nie da tym zygzakować, bo ciągle się coś krzaczy i przestaje szyć, opuszcza oczka, albo w ogóle wali na pusto... Próbowałam wszystkiego co potrafię (łącznie ze szturchnięciem, to zwykle działa tylko na oszukańcze automaty z batonikami jednak), ale w końcu uznałam że 20-letnie nici mojej mamy to jednak nie jest to, bo jak szyłam Dzieckowe literki nowiutką niteczką to nie było problemu. A tu 18-ta i pasmanteria już wywiesiła: 'zamknięte' :((((((

Pocieszam się że skoro kino odłożone na sobotę, to serduszka też mogą poczekać... ;)

PS Tyle pisaniny i tylko 3 zdjęcia, wstyd :(

26 komentarzy:

Unknown pisze...

oj tam w cale nie jestes nudna :)
ja w gimnazjum i polowe liceum mialam rozczarowania - to dopiero nuda ;d

co do tego lnu jest uroczy! gdzie go dorwalas??

aaah i co do tego szwu recznego ktorego w ogole nie widac hehe;p jesli chcesz to moge ci wyslac zdjecie storny z ksiazki gdzie jest pokazane jak szyc sciegiem krytym recznym - takie wlasnie zakonczenia.. jest mega prosty na prawde :) i w sumie wygodniejszy niz taki zwykly :) a jak nie chcesz zdjecia ksiazki to proponuje tak na przyszlosc kupic to: http://2.bp.blogspot.com/-GVd3-x-NgJ0/TzWXeILHjKI/AAAAAAAAF8o/hPcY8LCUMkg/s400/IMGP9319.jpg to na prawde dobra ksiazka.. bardzo duzo przydatnych info o sciegach recznych, maszybowych i materialach roznych i rozniastych :))

Białe Grochy pisze...

Len na allegro :) U tego użytkownika http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=15324875
Kupiłam też w pasy obiciowy, ale on mimo tego że wygląda podobnie na zdjęciu jak ten kropeczkowy, to jest zupełnie inny: niby 'naturalny', ale taki strasznie beżowy i te pasy są takie toporne, więc odesłałam i w zamian dostanę jeszcze więcej kropeczek! :)))

A skan bardzo poproszę! biale.grochy@gmail.com
O książce pomyślę :)

Dzięki, kochana jesteś :)

Maryś pisze...

A ja jestem ciekawa, co powstanie z reszty LNU ;)
Tak mnie te groszki przyciągają

Justyna pisze...

Znam skądś ta nudność:( serduszka fantastyczne...Pozdrawiam serdecznie

FojAga pisze...

Jak miło popatrzeć na te kropy :))

barbarahaft pisze...

bardzo dziękuje za miłe słowa i witam w gronie obserwatorów.

Białe Grochy pisze...

Reszta lnu kropeczkowego czeka grzecznie i powoli się kroi :)

Mońka pisze...

piękne serducha i super materiały:) jak do tej pory uszyłam córce fajną półkę na książki i na tym zakończyłam moją przygodę z maszyną, ale może czas bym wróciła i przeprosiła się z maszyną:) Fajny blog:) Pozdrawiam!

Białe Grochy pisze...

Maszyna jest super, naprawdę coraz bardziej mnie wciąga, a po takim udanym początku półkowym na pewno coś superaśnego słodziuli wyczarujesz! :)

Anonimowy pisze...

buy ativan online ativan addiction treatment centers - ativan side effects rash

Anonimowy pisze...

xanax pill is xanax a class 3 drug - 1.5 mg xanax overdose

Anonimowy pisze...

buy zolpidem zolpidem controlled substance - zolpidem tartrate trade name

Anonimowy pisze...

buy xanax valium online florida xanax side effects 0.25 - mixing xanax and alcohol good

Anonimowy pisze...

buy zolpidem buy zolpidem online no prescription - stilnox zolpidem buy

Anonimowy pisze...

diazepam for dogs diazepam muscle spasm - diazepam 2mg and driving

Anonimowy pisze...

buy ativan online ativan withdrawal heart rate - buy ativan toronto

Anonimowy pisze...

buy xanax online legally taking xanax and alcohol - xanax pills what do they look like

Anonimowy pisze...

soma online does soma show up in drug testing - where to buy soma cheap

Anonimowy pisze...

buy carisoprodol online soma ultram drug interactions - soma todos medos online

Anonimowy pisze...

ambien without prescription ambien side effects on liver - ambien sold online

Anonimowy pisze...

carisoprodol soma carisoprodol common side effects - generic version of soma

Anonimowy pisze...

buy soma online carisoprodol risks - can you legally buy soma online

Anonimowy pisze...

buy valium in uk long does 10mg valium take kick - valium urine drug screen

Anonimowy pisze...

buy soma carisoprodol can you snort - buy soma online from canada

Anonimowy pisze...

buy valium online purchase valium online no prescription - xanax vs valium side effects

Anonimowy pisze...

valium generic buy valium online in canada - valium vs xanax which is stronger