poniedziałek, 21 stycznia 2013

Winter look

Dawno nie pisałam, więc na przeprosiny bananik:


Jeszcze przed sylwestrem (mimo dogorywania chorobowego) udało mi się w końcu uszyć trzy poszewki B&W, które od dawna chodziły mi po głowie:


Goście sylwestrowi nie zauważyli... ;) A ta gwiazdka jest zrobiona papierem transferowym.

A po rozebraniu choinki kilka ozdupek się załapało na pozostanie z nami w nowych odsłonach:


Tu się załapał wózek, jako że pasuje do konwencji biało-czarnej, a jest obecnie stałym elementem wyposażenia: mój wspaniały synek go bardzo polubił (a czasem nawet gada i uśmiecha się do kropeczek, które widać też od środka ;)) i spędza tam większość czasu, kiedy nie jest na macie, a ja go mogę wszędzie ze sobą zabrać. 

Po dwóch stronach okna w jadalni straszą kikuty od niezamocowanych (z braku kupienia) kinkietów, więc tam przycupnęły serduszka - lepsze to niż goły drut z kostką... ;)


A w holu koniki wyparły serduszka z ramek:


Już dawno z tkaniny z Ikei uszyłam takie coś - zależało mi, żeby cały raport był widoczny, a szerokość tkaniny jest 150cm, czyli tyle co długość mojego stołu (jakoś mi się wydawało że on ma 120...), więc musiałam mu doszyć końce - wybrałam czarną Minnę, też z Ikei, bo jest podobnej grubości.


Wygląda ciekawie i nawet mi się podoba, problem jest tylko taki, że teraz się boję wrzucić do pralki, bo amarantowa Minna z której Ninka ma zasłony farbuje okrutnie, więc podejrzewam że czarna tez... A ręcznie mi się nie chce prać ;) I tak leży w tej pralni i czeka na zlitowanie...


PS Mój mąż jedzie na narty od środy do soboty z kumplem, a Ninkę zabiera moja mama na ten czas, więc idzie MEGALABA!!! :))) Nawet gotować nie będę musiała, bo tak to jak nawet Ninka szła do babci, to mąż przecież... A sama to zjem byle co, a Tymiorek jest taki kochany, że niewiele wymaga (oprócz wstępu do baru mlecznego ostatnio to nawet co godzinkę czasami - a efekty są: dwumiesięczne dziecko w ubrankach na 74cm (czyli 6-9 miesięcy...), mieszczące się w 97 centylu wagowym i totalnie poza skalą wzrostowo...) więc się cieszę :) (pomijając fakt, że też bym sobie pojeździła - kurka najpierw go sama nauczyłam, a teraz sobie sam jedzie ehhh...) A mąż wszędzie się chwali że ma taką świetną żonę że go puszcza na narty mając dzidziusia :)))))

13 komentarzy:

ARTSON pisze...

"Przez Ciebie" zakochałam się w grochy:) właśnie siedzę w szlafroku w groszki, a teraz czuję że przeszywa mnie uwielbienie do bieli i czerni:) a w takim wydaniu jak u Ciebie to nie można być na te kolory obojętnym ;) baaardzo mi się wszystko podoba:) dzidzia :):*** :) poducha w paski niby banał ale jak super wygląda! serce w czarne grochy.. no w ogóle wszystko mi się podoba:)

ARTSON pisze...

byłam przekonana że to serce było w czarne grochy :D no dobra czarne serce w białe grochy też zniewala :D

Joanna Krzak pisze...

oj te koniki w ramkach -przecudnie wyglądają.

Białe Grochy pisze...

Bo serce w czarne grochy też było, tylko mniejsze :)

Sylwia pisze...

A ja bardzo proszę o "przepis" na uszycie poduchy" dwukolorowej.

spod igły pisze...

Czy dobrze wypatrzyłam u Ciebie kominek elektryczny?
Jeśli tak, to jak Ci się sprawuje przy dzieciach? Nic z niego nie wypada?

Poduchy super, najładniejsza ta ze śnieżynką :)

magdusiaa pisze...

piekne mieszkanie ! obrus jest przesliczny , nie mowiac juz o serduchach-kinketach :)
a teraz to sobie odpoczniesz od meza i od czasu do czasu trzeba spuscic go ze "smyczy" hihihihihi
pozdrawiam

Unknown pisze...

bananek mnie rozwalił... słodki ten Twój "Kiciusiek"
biało czarne ozdoby też fajne :)

Pozdrawiam

ystin pisze...

obrus wyszedł super! zwsze mówię, ze jak cos nie jest proste od poczatku, to na pewno wyjdzie super, bo trzeba troche pokombinować, pomyśleć- i te rozwiązanie są z regóły ciekawsze.
OPoduchy też super- ależ masz slicznie w domku- nic dziwnego , ze sie Tymcio tak uśmiecha.
całuski

sikorka pisze...

Poprawił mi się od razu humor jak tutaj zajrzałam ;-) Słodziak z Tymka;) Wszystkie ozdóbki pierwsza klasa ;D Chyba zaczynam kochać grochy.
Chciałam Ci tylko powiedzieć, że mój Jeremi też się mieści "jeszcze" w 6-9 msc :D:D:D:D ledwo , ale wchodzi :D Ma 10 msc. i 9 kg ;))) więc chyba gonicie nas w trybie turbo :)
Pozdrawiam.

Ania Arbuzowa pisze...

Zapraszam do mnie po wyróżnienie! :)

Białe Grochy pisze...

Sylwia: przepis jest już w końcu tutaj :)

Spod igły: kominek jest zwykły z wkładem, na drewno :)

Sikorko: tryb turbo to był przy mojej Nince, która teraz mając lat 3 chodzi w ubrankach na 116, ale Tymiorek to dopiero daje czadu - w końcu chłopak może sobie mieć 2 metry, bardziej się martwię Ninką... Sama mam 182 cm i zawsze 99% chłopaków było ode mnie niższych :((( ;)

Aniu Arbuzowa: widziałam, dziękuję, staram się to ogarnąć :)

Paulina (Paula) Cichocka pisze...

pięknie mieszkasz i zdolna osóbka z Ciebie. Fajne masz pomysły na ozdoby:)