Ostatnio grzebiąc u mamy w piwnicy odkryłam piękne stare ramki: dużą
srebrną i dwie... złote. No właśnie - od razu wiedziałam, że je
pomaluję na biało. W trakcie malowania komody stwierdziłam, że ten kolor
grafitowy to fajny jest i może tak będzie lepiej? Obleciałam z ramkami
potencjalne miejsca, a że się w trakcie porozpadały, to były to
faktycznie same ramki i mi się to nawet spodobało. No i co z tego, że to
już było? Teraz dostały dekorację walentynkową, ale coś mi się wydaje że tak już zostanie i po walentynkach... ;)
3 komentarze:
no to życze powodzenia ( i wytrwałosci) w prowadzeniu bloga! a ramki wygladają super- podobnie jak szafka- trzymam kciuki!
♥
Aaaaa pierwszy komentarz! :))))
Dzięki, już się zabieram do roboty z nową energią ;)
prezentują się na prawdę ciekawie!
Prześlij komentarz